FOTOPORADY

Aparat fotograficzny dla podróżnika – fotoporady

Aparat fotograficzny dla podróżnika

WSTĘP

Jak się popatrzy na rozpisaną w czasie ofertę koncernów produkujących aparaty fotograficzne to można mieć wrażenie, że postęp jest szybszy niż w technologiach kosmicznych. Co kwartał nowe aparaty! Czy to faktycznie postęp? W 99% przypadków NIE. To tylko zabiegi działów marketingu, które wymyśliły taką strategię byś czuł się permanentnie winny tego, że już są 3 nowe generacje aparatów, a ty masz dalej stary. To, że ten “stary” aparat robi dobre zdjęcie to akurat nieważne. Jaki jest najlepszy aparat na rynku? To ten, który sprzedawcy zalega na półce i trzeba go wcisnąć łosiowi (tj. klientowi – przepraszam) bo za chwilę trzeba będzie przeceniać, tracić zyski, itd…. Jak sklep ma preferencyjną umowę z danym producentem to możecie mieć pewność, że każdy aparat preferowanego producenta jest lepszy od każdego innego nawet jak ten inny jest o dwie klasy wyżej.

TRENDY
Więcej o tym co się dzieje możecie przeczytać na moim blogu ale tu w skrócie. Po latach stagnacji i spoczywania na laurach wreszcie coś się ruszyło. Przede wszystkim wielki skok w przyszłość zrobiły bezlusterkowce. Lustrzanki to wkrótce będzie rezerwat, a kompaktów już prawie nie ma na rynku. Sprawdza się wszystko co przewidywałem na podstawie wypowiedzi wielu mądrych ludzi i swoich odczuć. Rolę kompaktów przejęły smartfony, w których jakość zdjęć rośnie niewiarygodnie szybko. Pozostają praktycznie tylko kompakty z górnej półki lub… zabawki na plażę. Lustrzanki zanotowały spadek sprzedaży dramatyczny ponieważ jeżeli kupując bezlusterkowaca mamy jakość identyczną lub lepszą, a objętość i ciężar fotograficznych klamotów zredukowany o minimum połowę, a jeszcze niższe koszty to wybór jest prosty. Kupując lustrzankę jako pierwszy “prawdzimy” aparat nominujemy się w konkursie Muzealnik Roku.

Co ma więc zrobić biedny klient-podróżnik?
Zapamiętać kilka wymogów jakie powinien spełniać aparat aby mieć z niego jak największy pożytek. Mając te założenia można wyselekcjonować trzy, a może i pięć aparatów z obecnie dostępnych na rynkui z nich dokonać ostatecznego wyboru. Taki aparat będzie długo służył i robił dobre zdjęcia.

Jaki jest najlepszy aparat dla podróżnika?
Tych, którzy liczą na to, że wynajdę aparat tani i sprawdzający się w podróżach muszę zmartwić… Albo tani, albo dobry… Albo tani, albo dla podróżnika… Nie chodzi tu o zasadę, że jak coś jest droższe to jest lepsze chociaż akurat tu to się sprawdzi. Problemem są warunki w jakich robimy zdjęcia podczas naszych podróży. Przede wszystkim szalone kontrasty co wymaga lepszej matrycy o większej dynamice. No i mamy problem bo odpadają wszystkie proste i tanie kompakty z matrycą jak ziarno grochu, która daje w mocnym słońcu zdjęcia fatalne.

Nasza poprzeczka cenowa wędruje w górę… Kolejny problem to szerokość kadru. Im bardziej szerokokątny obiektyw tym trudniejszy do zrobienia przy zachowaniu odpowiedniej jakości obrazu. Więc znowu cena naszego aparatu rośnie bo niewiele jest aparatów z szerokokątnym obiektywem, a jak już taki mają to są droższe.

Na trzecim miejscu umieściłbym szeroko pojętą szybkostrzelność i autofocus w powiązaniu z możliwością fotografowania w słabym świetle na wysokim ISO. Mówiąc po ludzku ta szeroko rozumiana szybkostrzelność to zdolność aparatu do robienia zdjęcia szybko po naciśnięciu spustu migawki w kilku aspektach:

  • opóźnienia między naciśnięciem spustu, a reakcją migawki
  • szybkością ustawienie ostrości (autofocus)
  • ilością zdjęć na sekundę (w praktyce)

Pierwsze dwa punkty to po prostu czas jaki mija od naciśnięcia spustu do faktycznego zrobienia zdjęcia i nie chodzi tu tylko o wolne działanie samej elektroniki aparatu, ale aparatu jako całości. Ostatni punkt to zdolność aparatu do zrobienia np. 2 lub 6 zdjęć na sekundę aby uchwycić w serii zdjęć krótko trwające zjawisko.

Na koniec warto zwrócić uwagę na konstrukcję aparatu. Metal czy plastik? Jak z uszczelnieniem aby nie dostawał się do środka kurz? Tanie kompakty mają często LENS ERROR kiedy zaciera się od kurzu obiektyw.

Czy napiszę coś optymistycznego? TAK! Jeżeli odżałujecie pieniądze i kupicie lepszy aparat będzie Wam długo służył i nie będziecie mieć co wakacje problemu, że jednak te zdjęcia są kiepskie i może by jednak znowu kupić nowy aparat…

Czy są aparaty uniwersalne?

NIE MA! Producenci co prawda kuszą aparatami na plażę i pod płytką wodę, że to takie cuda. Nie zniszczy się, nie trzeba się martwić o taki aparat. Wszystko prawda tylko ta marna jakość zdjęć… Do każdego lepszego aparatu można kupić wodoodporny pokrowiec służący do snorklowania nawet na głębokości 5-10 m – jakość zdjęć będzie o niebo lepsza z takiego zestawu niż z “wodoodpornego” kompaktu.

Niekiedy marketing kusi kolejnym chwytem zwanym “superzoom“, czyli aparatem z obiektywem np.: 28 – 450mm (w przeliczeniu na 35mm) jako takim super/hiper bo to i krajobraz i ptaszka lub detal architektury da się sfotografować. Czy to jest to?! Nie! Jest takie określenie jak zakres użyteczny. Taki obiektyw na swoich krańcowych pozycjach daje fatalny obraz więc użyteczny zakres jego jest np.: 50-200mm. Niby też sporo ale… obraz ten i tak jest często gorszy niż z obiektywu od razu projektowanego jako te nasze przykładowe 50-200mm.

Na koniec jeszcze jeden ważny w praktyce zakres… czułość czyli ISO. Niekiedy marketing kusi, że aparat ma ISO do 12800. Fakt ma, ale nie ma praktycznej możliwości wykorzystania takiej czułości bo zdjęcie wygląda jak obraz impresjonistów lub mozaika z kolorowego grochu. I tu znowu kwestia jakie najwyższe ISO nadaje się do wykorzystania w praktyce. W tanich aparatach to raptem 400 ISO, a w droższych można liczyć na znośne zdjęcie przy 800 ISO, a nawet 1600. Po co to? A po to by np. zrobić zdjęcie w zwiedzanym wnętrzu nie błyskając lampą bo to zabronione.

NAJWAŻNIEJSZE WYMAGANIA JAKIE MUSI SPEŁNIAĆ APARAT

  • szerokątny obiektyw (ekwiwalent 24 lub 28mm dla filmu 35mm)
    Małe jest piękne ale niestety nie w optyce. Stąd profesjonalne obiektywy mają wielkie soczewki. Stąd też problem w zbudowaniu dobrego obiektywu, który byłby dobry i mały. Dotyczy to każdego aparatu od kompaktu po lustrzankę. Efektem jest mnóstwo aparatów z obiektywami od 35mm, a bardzo mało np. 24 mm. Efektem posiadania aparatu BEZ szerokokątnego obiektywu jest brak możliwości robienia sensownych zdjęć we wnętrzach. Skazani jesteśmy na robienie zdjęć np. osoby na tle zabytku od pasa w górę. Generalnie 95% zdjęć chcemy robić szerokim kątem, a tylko przy 5% chcemy użyć zooma do dużego zbliżenia. Ten parametr uważam za PODSTAWOWY i od niego należy zacząć wybieranie aparatu i kompletowanie sprzętu.
  • szybkość działania (shutter leg + autofokus)
    Czyli ile czasu minie od naciśnięcia przycisku wyzwalającego migawkę do zrobienia zdjęcia. Kiedyś największy problem kompaktów. Bardzo ważny parametr szczególnie przy fotografowaniu dzieci lub reportażu. Wielokrotnie widziałem rodziców, którzy nie byli w stanie zrobić zdjęcia bawiącego się dziecka bo aparat potrzebował coś koło 0.5 sek na wyzwolenie migawki. Efektem jest też wiele poruszonych zdjęć bo kiedy myślimy, że już gotowe, to aparat jeszcze robi zdjęcie kiedy my go opuszczamy. Podobnie problem ten występuje w bardziej zaawansowanych aparatach. Tym razem to całość systemu trzeba brać pod uwagę czyli elektronikę aparatu ale i konstrukcję obiektywu, czy działa w nim szybko autofokus.
  • typ kart pamięci
    Dla aparatów amatorskich powinien to być format SD (obecnie to już szczęśliwie standard). Każdy inny powinien dyskwalfikować aparat bo:
    • są z reguły droższe
    • są mniejszej pojemności (poza CF)
    • musimy wozić czytnik bo nie są standardem i nie wszędzie da się je odczytać
    • itd…
    Jak nam na wakacjach zabraknie kart to nie ma problemu by dokupić SD w odróżnieniu od “wynalazków” np. typu xD. Prawie każdy współczesny notebook ma wbudowany czytnik kart SD, a nawet mają je netbooki i lepsze tablety!
    Karty powinny być uznanych producentów (nie no name) i najlepiej takie, które w parametrach mają napisane, że pracują w temperaturze np. -10 do 80 stopni, a nie 0 – 40 stopni. Jak kupimy tanie “no name” to nie dziwmy się, że w Egipcie na słoneczku lub w Dolomitach na nartach zdjęcia nam zniknęły i karta się nie czyta. Więcej o kartach przeczytajcie koniecznie tutaj!  Takie rzeczy kupujcie WYŁĄCZNIE w prawdziwych sklepach fotograficznych, a nie od nicka: djhfbbjbur… 4. stabilizacja Ważna jeżeli działa. Generalnie powinna być i jeżeli aparat spełnia pierwsze dwa punkty to pewnie będzie i będzie działać.
  • Wielkość sensora/szumy/czułość/dynamika
    Cztery w jednym, ale są to parametry zależne od m.in. od matrycy więc należy traktować je razem. Producenci (a raczej marketing) prześcigają się w epatowaniu zdezorientowanych klientów milionami pikseli. “Kup nasz aparat!!! MA DWADZIEŚCIA MILIONÓW PIKSELI!!!”. Domyślnie powinien robić lepsze zdjęcia niż taki co ma osiem. A to tak naprawdę jest jedno wielkie oszustwo. Najczęściej im ma więcej pikseli tym gorszy, bardziej zaszumiony obraz jeżeli porównamy aparaty tej samej klasy. Jeżeli na tej samej wielkości matrycy jest cztery razy więcej pikseli tzn. że są mniejsze i położone bliżej siebie. Efektem jest mniejsza ilość światła padająca na jeden piksel i zakłócenia jakie powstają przy tak ściśle upakowanych pikselach. Aby stawić czoła marketoidom wymyślono parametr który pozwala na określenie jaka jest gęstość upakowania pikseli na matrycy. Ponieważ matryce mają różne wielkości więc przelicza się ile pikseli danej matrycy mieści się na np. na 1 cm2. Im mniejsza wartość upakowania tym większa nadzieja na brak szumów i możliwość fotografowania na wyższych ISO. No ale po co w takim razie wyścig megapikselowy między producentami? Znowu wkracza nieszczęsny marketing. Dla ZWYKŁEGO użytkownika wystarczy raptem 6 mln pikseli znakomicie. Dlaczego? Bo zdjęcia jego to głównie format 10x15cm lub 13×18 cm. A do takich zdjęć wielu milionów pikseli nie potrzeba. Jeżeli takie 14 mln pikseli zaniesiemy do labu i zażyczymy sobie odbitkę 10×15 cm to może być gorsza niż z dobrych 6 mln. Maszyna musi po swojemu skompresować duże zdjęcie do małego formatu i nie zawsze daje to dobry rezultat. Oczywiście dzisiaj tych milionów jest każdym aparacie sporo ale pamiętajcie to nie jest parametr wart brania pod uwagę w stopniu krytycznym.
    Czułość – rzecz ważna ale trzeba do niej podchodzić ostrożnie. Często producent wypuszcza na rynek aparat z czułością do 3200 ISO ale powyżej 400 ISO jest obraz tak zaszumiony, że absolutnie nie do zaakceptowania, chyba że kochamy impresjonizm. Ważna jest użyteczna maksymalna czułość! A skąd o tym się dowiedzieć? Testy, sample, opinie użytkowników. Najlepiej trafić na test ze zwykłymi zdjęciami robionymi na różnym ISO ale koniecznie w pełnej rozdzielczości a nie cudne foty na 800 pikseli bo to nie jest miarodajne. Zobaczycie, że ta sama ulica na 200 ISO jest super ale na 1600 ISO nie da się oglądać. Wnioski jasne… Dynamika – to możliwość przenoszenia przez matrycę dużej rozpiętości tonalnej obrazu. Przy małej dynamice mamy zdjęcia takie, że to co w słońcu to biała plama, ale widzimy detale w cieniu lub odwrotnie to co w słońcu jest OK ale cień to jednolicie czarna plama. Przy dużej dynamice aparat pozwala na wykonywanie zdjęć motywów z dużymi kontrastami bez straty szczegółów w światłach i cieniach.

Reasumując:

Nasz aparat powinien mieć możliwie dużą matrycę (fizyczna wielkość np. APS-C przy aparacie z wymiennymi obiektywami) bez epatowania maksymalną ilością pikseli jaka jest dostępna na rynku ale za to z użytecznym np. ISO 800 lub 1600 co pozwoli nam na robienie zdjęć bez lampy błyskowej (psującej nastrój) na rodzinnej uroczystości w domu lub we wnętrzach (zakaz używania lamp w muzeach) na wyjeździe. Wysokie ISO jest też użyteczne do fotografowania bawiących się dzieci. Kiedy dziecko macha do nas rączką przy ISO 100 w gorszym świetle to będzie ta rączka w formie kolorowej chorągiewki. Przy ISO 800 czas byłby krótki i ruch zamrożony, a cały obraz ostry, nieporuszony. No ale to ISO musi nie szumieć bo inaczej mamy zdjęcie jak mozaika.

Inne przydatne funkcje aparatu

  • gadżety
    Producenci (naprawdę marketing) wciska klientom wiele gadżetów, które w aparacie są najczęściej bezużyteczne. Należy więc z przymrużeniem oka je traktować i zwracać uwagę tylko na kilka z nich resztę traktując na zasadzie jest OK, nie ma też OK. Dobrze jest jak aparat potrafi nakręcić film z sensowną jakością. Nie zawsze mamy czas sięgnąć po kamerę i nie zawsze z nią chodzimy warto więc aby aparat mógł nakręcić film chociaż należy pamiętać, że APARAT TO NIE KAMERA (z małymi wyjątkami)! Warto by aparat kręcił filmy Full HD ale polecam dla nie będących pasjonatami video wybierać format 720p. Film trzeba przecież zmontować, a do tego potrzeba silnego komputera i może się okazać, że nie macie w domu komputera, na którym można to zrobić. Warto znaleźć w internecie przykładowe filmiki aby zobaczyć ich jakość! Zacytuję się sprzed kilku zdań: Większość aparatów to nie kamera ze szczególnym przypadkiem lustrzanki! Owszem można nim nakręcić film i to niekiedy całkiem dobrej jakości ale będzie to czynność bardzo nieergonomiczna i ze zdziwieniem odkryjemy jak wielu potrzebnych funkcji znanych z kamery brakuje, a jak są to szalenie trudne w użyciu. Wyjątkiem są bezlusterkowce Sony które praktycznie zachowują się jak kamery!
    Trzeba zwrócić uwagę na programy tematyczne. Czy oprócz standardowych portret, krajobraz,… są też takie, które pomagają nam bez tracenia czasu na ustawienia manualne zrobić zdjęcia pod wodą nurkując np. na rafie w przysłowiowym Egipcie lub wykonać portret nocą czyli na tle zachodzącego słońca.
  • jakość wykonania/ergonomia
    To wbrew pozorom dość łatwo ocenić biorąc aparat do ręki. Jeżeli mamy do czynienia z lekką plastikową wypraską to nie spodziewajmy się niczego dobrego. A co do ergonomii to już sprawa indywidualna. Inaczej ten sam aparat może ocienić kobieta z delikatnymi dłońmi i mężczyzna o grubych palcach.
    Generalnie: przyciski powinny być maksymalnie duże i wypukłe a te, których używamy najczęściej przy fotografowaniu nie powinny zmuszać dłoni do takiej ekwilibrystyki, że po opanowaniu aparatu od razu możemy brać udział w konkursie szopenowskim… 😉 Pamiętajcie, że w podróży robi się zdjęcia często jedną ręką z samochodu, łodzi,…
    Dobrze jak aparat będzie miał wyświetlacz maksymalnie duży, jasny i o dużej rozdzielczości lub wizjer elektroniczny. W niektórych aparatach fotografując na słońcu niewiele widzimy w wyświetlaczu z tyłu.

Zbierając wszystko w całość czyli gotowy algorytm.

  • czy ma obiektyw 24 mm na szerszym końcu (TAK – OK!, nie – odpada)
  • szybkość działania (TAK – OK!, nie – odpada)
  • czy ma karty SD (TAK – lepiej) czy CF (TAK – trochę gorzej) czy inne (odpada)
  • czy jest stabilizacja (TAK – OK!, nie – raczej odpada)
  • szumy/dynamika/czułość (duża dynamika+wysokie użyteczne ISO+mały szum = OK!, jak nie – odpada)
  • gadżety (dobre filmowanie-OK!, specjalistyczne tematy-OK!, inne-mało ważne)
  • wykonanie/ergonomia (metalowa obudowa-OK!, wygodne przyciski-OK!, jasny i duży wyświetlacz, wizjer-OK!, uszczelnienie – OK!)

Lustrzanka/kompakt/bezlusterkowiec – co wybrać?

Jaki aparat wybrać do podróżowania? Czy chodzić dumnie z lustrzanką, czy skromnie z kompaktem? A może… Oczywiście zależy to od fotograficznej pasji. Jeżeli nie pasjonujemy się fotografią to oczywiście kompakt ale dla przypomnienia: z górnej półki – bo tylko taki sprawdzi się w trudnych warunkach jakie mamy podczas fotografowania w egzotycznych krajach. A jak odkryłem pasję i chcę od fotografii więcej? Ktoś podpowie: lustrzanka! A ja odpowiem: Uchowaj Boże!!!

Kiedyś jak najbardziej i dałbym się za to posiekać, ale teraz lustrzanka absolutnie nie!!! Lustrzanka (DSLR) = wyjazdowa męka. Duża torba, dużo różnego szpeju, który trzeba targać, pilnować by nie ukradli itd… Ileż osób straciło sprzęt bo mieli chwilę słabości i zostawili ciężką torbę w samochodzie lub tanim hoteliku. Jak masz lustrzankę to również często żądają od ciebie więcej pieniędzy za fotografowanie w afrykańskiej wiosce lub uciekają z krzykiem. No ale lustrzanka to podobno jakość, a kompakt nie ma szansy dogonić tej jakości więc co zamiast lustrzanki?

Bezlusterkowiec! Ma matrycę lustrzanki (lub często lepszą [rok 2016]) i wymienne obiektywy – ale oczywiście nie każdy bezlusterkowiec się nadaje! Są takie niewiele lepsze od kompaktu ale też i takie mające jakość zdjęć lepszą od wielu lustrzanek. Bezlusterkowce to takie aparaty, które są małe jak kompakt ale mają jakość równą lub często znacznie lepszą DSLRom.

Są wśród nich różne systemy różniące się przede wszystkim wielkością matrycy – popularne to:

• Nikon CX czyli aparat Nikon 1 (matryca trochę większa od kompakta – nieporozumienie, nie zawracać sobie głowy)

• Mikro Cztery Trzecie czyli Olympusy i Panasonic’i (ni pies ni wydra mimo ostatnich niezłych modeli – nie zawracać sobie głowy)

• APS C (Sony NEX czyli Alfa) – wielkość matrycy o jeden krok niższa niż pełna klatka w cyfrze dla profesjonalistów Łatwo się domyśleć co polecam. TYLKO MATRYCA APS C taka jak w amatorskich i półprofesjonalnych lustrzankach!

Aparaty Sony dawniej NEX, a obecnie nazwa zmieniona na Alfa – robią zdjęcia o jakości przewyższającej 90% lustrzanek jakie są na rynku! Są to w pełni aparaty kreatywne! Ilość nastawień przewyższa często nawet profesjonalne lustrzanki. No kręcą filmy jak normalna kamera.

Mają kapitalne cechy: są lekkie, małe i nie zwracają uwagi! Dla tych, którzy myślą perspektywicznie mają jeszcze kilka ciekawych cech:

• używanie dowolnych obiektywów z innych systemów przez adaptery bez elementów optycznych. Jak macie lub okazyjnie kupicie jakiś kultowy obiektyw np. od starego Canona lub Nikona to nie ma problemu by podłączyć go do Nex’a.
• gwałtownie rozwijający się rynek akcesoriów
• coraz więcej obiektywów producentów innych niż Sony
• użyteczne wysokie ISO. Nie ma problemu z fotografowaniem na ISO 1600 – zdjęcia są normalnej jakości bez szumu.

ap_dla_podr_nex5Sony NEX5 – legendarny już bezlusterkowiec

Taki aparat w torebce zawierającej zapas kart, baterii, dwa obiektywy chowacie bez problemu do plecaczka. Nie ma też problemu by aparat mieć zwyczajnie zawsze przy sobie. Nie ma obecnie lepszej oferty dla podróżnika z ambicjami fotograficznymi niż aparaty tej serii Sony, a myślę przede wszystkim o serii a600, a6300, a6500 .  Aparat Sony a6300 ma najszybszy autofokus świata! W końcu roku 2016 aparat SONY Alfa 6000 ma najlepszy stosunek jakości do ceny (bo jest modelem wychodzącym z produkcji), a chcąc mieć aparat do którego trudno się przyczepić polecam a6300. Dla najbardziej wymagających o zasobnym portfelu są aparaty Sony A7 xx z matrycą pełnoklatkową.

Warto zapoznać się w internecie z ocenami wstępnie wybranych modeli na zagranicznych serwisach takich jak np. dpreview.com. Nie polecam żadnych serwisów krajowych ponieważ są zbyt uzależnione od reklam lub niekiedy są przybudówkami sklepów więc wypisują tam często bzdury. A “testy” sprzętu jakie się pojawiają mają niewiele wspólnego z rzetelnością i fachowością ponieważ mało kto fotografuje tam w warunkach z jakimi spotykają się podróżnicy!

Należy pamiętać, że testy polegające na fotografowaniu tablic ze wzorkami w studyjnych warunkach mogą, ale nie muszą dać odpowiedź jak zdjęcia z danego aparatu robione w lesie czy na plaży będą wyglądać!

Pamiętajcie: “Sprzedawca tylko udaje dobroć!” – najczęściej tak jest bo chce wcisnąć ci to co akurat ma na półce w sklepie. Bądźcie nieufni, nie zdobywajcie “wiedzy” w sklepie! Nie podam Wam na tacy konkretnego modelu aparatu bo zmienia się to tak szybko, że za pół roku wybranego modelu może nie być już w handlu. Ważne są też środki finansowe jakie możecie na aparat przeznaczyć. Dlatego macie tu ogólne wskazówki i opis trendów. Co ważne piszę to nie jako człowiek w redakcji “xxxx”, który bawi się aparatami na biurku, a o fotografowaniu w podróży nie ma pojęcia. To co polecam zawsze jest przetestowane przez nas często w najtrudniejszych warunkach…


Przeczytaj również art. o kartach SD


I to na tyle. Gdyby coś było niezrozumiałe piszcie, dodamy objaśnienia!

Krzysztof Kobus – TravelPhoto.pl


Powrót do: FOTOPORADY


(c) TravelPhoto.pl