FOTOPORADYInneSPRZĘT FOTO/VIDEO

Fałszywe dyski SSD i pendrive z Chin!

Fałszywe dyski SSD i pendrive z Chin!

Wiele osób kupuje impulsywnie. Widzi coś na promocji na chińskich portalach lub coś co określane jest tam jako nowość i pierwsza partia taniej w super promocji!

No i kupuje… Niestety!

Kiedy okaże się, że daną rzecz w Polsce można kupić taniej, to w sumie mała strata,

Tylko z niesmakiem stwierdzicie, że przepłaciliście 40 zł przykładowo i czekaliście dwa tygodnie, a nie 2 dni w dostawie do paczkomatu.

No ale co jeżeli zapłacicie za to, że stracicie Wasze cyfrowe wspomnienia?
Że nie macie zdjęć Waszych dzieci z 3 lub 4 lat?
Że odszedł ktoś w Waszych bliskich i niestety ostatnie jego zdjęcia zniknęły

Jak się będziecie czuć?
Pewnie źle to mało powiedziane…

Przejdźmy do rzeczy.

Nasze cyfrowe wspomnienia są coraz obszerniejsze w kontekście zajmowanego miejsca na dyskach, w telefonach, na kartach pamięci…
Nadchodzi taki kolejny lub pierwszy moment, że nawet nie z uważności robienia kopii danych czyli tzw. “bekapów”, ale z braku miejsca np. w notebooku chcemy zrobić kopię i zwolnić miejsce…

Patrzymy na oferty popularnych sklepów internetowych w Polsce i nam się nie podobają ceny.

1 TB za 300 zł… Ale drogo!

Na dyski klasyczne HD nie patrzymy bo za 2-3 lata mogą nie ruszyć więc może coś nowszego z SSD czyli dyski bez ruchowych części – jak nagramy to na lata mamy, a później będą nowe technologie
to sobie zgramy na inne nośniki….

Dysk SSD 1 TB (terabajt w uproszczeniu 1000 GB) znanej firmy kosztuje 290 zł.

Boli! Przecież ja ten dysk schowam do szafy między ręczniki i całe prawie 300 zł ma mnie to kosztować????

No to zaglądamy do przysłowiowego “Chińczyka” czyli na portal Aliexpress.com – tam będzie taniej.
Nie opłacę się polskim krwiopijcom… Nie będę przepłacał!

“Chińczyk – oszust”

I kupię sobie nie 1 TB ale przynajmniej z 4TB pojemności i jeszcze zostanie mi kasa!

Szukamy!

Mamy od ręki! Jesteśmy szczęśliwi! 4 TB w cenie mniej niż 100 zł!

4 TB darmo!

Na pohybel polskim sprzedawcom! KUPUJĘ!!!

No i tak…

Jeżeli mamy jakie takie pojęcie o komputerach to może po otrzymaniu produktu zakupionego (nazywam produkt to coś bo to oszustwo, a nie dysk) i po pierwszym podłączeniu lampka czerwona się zapali…

Niestety spokojnie minimum 85% osób stwierdzi, że wszystko jest OK.

Prędkość zapisu danych jest na poziomie 15 Mb/s, a nie 520 MB/s to trudno, może mam stary komputer, Chińczyk ma nowe technologie….

Szybkość zapisu… Gdzie tu 500 + MB/s….

Po 8 godzinach kopiowania przenieśliśmy całe archiwum….
Jeżeli teraz skasowaliście pliki źródłowe to właśnie zniknęła dokumentacja waszych XX lat życia…

Sceny z przedszkola, pierwszy dzień w szkole, rocznica ślubu,….

Nie ma… i nie będzie…

No ale przecież widzicie miniaturki w folderach… Miniaturki… i tyle…

Miniaturki w folderze….

Kiedy będziecie chcieli wczytać takie zdjęcie to zobaczycie takie coś… lub komunikat, że plik jest uszkodzony

Ale kto sprawdza pliki po backupie?!?!?!

ALE DLACZEGO????

Bo kupiliście fejkowy dysk lub pendrive…

Zanim przejdę do wyjaśnienia to zastanówcie się dlaczego prawdziwi, czołowi, światowi producenci nie potrafią zmieścić więcej niż 2 TB w mini obudowie, a Chińczyk najbardziej bezczelny potrafi aż 64 TB?

CO KUPILIŚCIE?

Kupiliście ładną obudowę z aluminium (jak macie farta i dobry gust)  oraz kontroler wewnątrz niej.
Niestety nie da się go wykorzystać ponieważ ma przeprogramowane oprogramowanie by WAS oszukiwać!

Wnętrze “dysku”…

Jakaś pamięć musi jednak być.
Ci oszuści bardziej uczciwi wkładają kartę 60 GB i możecie po jej sformatowaniu ją używać. Kiedy jednak karta nie ma nadrukowanych żadnych informacji to pewnie jest to odpad produkcyjny z normalnej fabryki kupowany za grosz, pełen błędów, ale przecież czy będzie miał 60 czy 48 GB pojemności to nie ma znaczenia…. Dla oszusta!

Kolejne wnętrze “dysku”…

Obudowy SSD normalne, po odkręceniu dwóch mini wkrętów, otwierają się – te od oszustów są najczęściej zalane mnóstwem kleju topiącego się na gorąco.

Jedyne co możecie zrobić to wyjąć kartę microSD z takiej obudowy, ale nie traktujcie jej z zaufaniem bo w 99% to odpad produkcyjny, który z czasem umiera i jej pojemność się zmniejsza…

“Chińczyk” też podszywa się pod znane marki o wyrazistej stylistyce swoich produktów…

Uwielbiają karty SANDiSK!

Wiele z Was nie potrzebuje akurat dysków SSD bo może pendrive wystarczy.

Przecież pojemności są podobne, a ceny za GB niższe!

Oczywiście! Gdyby to był realny, normalny świat to wszystko byłoby OK! No ale nie jest… Bo te pendrive o pojemności np. 2 TB są dokładnie tym samym fejkiem co wyżej opisane dyski SSD.

Akurat one pojawiły się pierwsze i postanowiłem takie najtańsze kiedyś kupić i testować… Dokładnie to samo co SSD. Wgrywasz dane np. 1,7 TB na memorkę 2 TB. Przyjmuje i zapisuje….. Wolno jak cholera… Bo musi zrobić fejkowe miniatury plików… Klient ma wierzyć, że nagrał swoje archiwum. Jak skasuje źródła bez sprawdzenia co te złodziejskie memorki zapisały to traci wszystko….

Memorka 16 TB?!?!?!?! Mission impossible!!!!

 

A co w takim razie polecasz by naprawdę nie stracić (nie chodzi tylko o pieniądze), naszych cyfrowych wspomnień???

Napiszę Wam w święta… Może między Bożym Narodzeniem, a Sylwestrem przynajmniej zrobicie sobie postanowienie noworoczne…
ZROBIMY BACKUP TAK JAK POWINNIŚMY!!!

Wiemy od tych co zrobili źle i stracili zdjęcia z 2 – 3 lat życia swojego i dzieci jak strasznie się czują
Nie wobec siebie, ale kiedyś dzieci się spytają, a gdzie są zdjęcia z tych lat… Jak się będziecie czuli???

Może aż tak bym się nie przejmował ale mam dwóch wspaniałych synów.
Jeden właśnie skończył 18 lat i na start dorosłego życia dostał historię swojego życia w trzech tomach pełnych zdjęćNie brakuje żadnego roku… Dlaczego???

Zawsze słyszałem: BACKUP GŁUPCZE!

Wiem, że piszę strasznie emocjonalnie. Ale kiedy przerobiło się kilka tragedii ludzkich (bo nie mają wspomnień z najlepszych momentów swojego życia) to… No rozpacz… Jedyne co mogę pomóc to ostrzegać przed oszustami i prosić o archiwizowanie tak, jak to się powinno robić… I tyle….

Krzysztof Kobus – TravelPhoto.pl

 

 


(c) TravelPhoto.pl