Podstawy koloru w fotografii – fotoporady
Podstawy koloru w fotografii
O kolorach w fotografii i druku. Będzie tradycyjnie prosto i praktycznie. Proszę się nie bać – nie będzie bolało!
Widzimy w RGB
Kolory są zawsze takie same ale… każdy widzi je trochę inaczej są też różne modele odwzorowywania lub może nawet tworzenia kolorów. Zacznijmy od magicznych trzech liter RGB – oznaczają one pierwsze litery podstawowych kolorów w języku angielskim RED (czerwony), GREEN (zielony), BLUE (niebieski). RGB to podstawowe odwzorowanie kolorów np. w aparatach fotograficznych czy też sprzęcie takim jak monitory i… nasze oko.
Te trzy kolory zmieszane ze sobą potrafią dać dowolny inny. Ile można takich kolorów uzyskać? Nieskończenie wiele ale ponieważ jesteśmy w cyfrowym świecie, który powstał dawno, dawno, temu (jeszcze w czasach Spektrumosa i Atariusa), mając na uwadze szybkość, możliwości i pojemność sprzętu musiano się ograniczyć…
Wymyślono więc, że będzie w wersji podstawowej 8 bitów na kolor. 8 bitów – to magia wczesnej informatyki, sól ziemi zrobionej z krzemu… A więc w urządzeniu mamy dla każdego z trzech kolorów wartość od 0 do 255 (tyle można zapisać na 8 bitach). W sumie z nieskończoności spadamy do ponad 16 milionow kolorów… to dużo!
No nie do końca to prawda… Jak wyświetlamy coś na ekranie to nawet ładnie wygląda ale jak robimy przejście tonalne zwane gradientem czyli łagodnie chcemy przejść od czerwonego do niebieskiego to… pojawiają się paski (banding). Brakuje hmmmm… bitów! Kolor 8 bitowy w miarę rozwoju sprzętu został nie tyle zastąpiony co uzupełniony kolorem liczonym np. na 16, a nie 8 bitach, a to oznacza nie miliony lub w wycinku tylko dziesiątki kolorów lecz miliardy! Od razu lepiej! Ale… …zawsze musi być to straszne ALE!
Dlaczego straszne? Ponieważ i tak na koniec musimy wrócić do 8 bitów. Skąd ta niesprawiedliwość??? Standard przemysłowy – to słowa klucz!
My widzimy w RGB, ale urządzenia widzą gorzej
No to teraz będzie ciekawie… Jak widzi człowiek to powinni wszyscy co skończyli jakąś szkołę wiedzieć ale jak widzą urządzenia? Już odpowiadam! Model RGB bierze się z fizyki i długości fal światła widzialnego. Powstaje wtedy to nasze RGB, w ramach którego musimy się zawsze zmieścić by widzieć, a zmieścimy się kolejnymi standardami. Adobe RGB to bardzo szeroka przestrzeń określona przez firmę Adobe, używana np. do obróbki zdjęć. Najważniejsza jednak przestrzeń to sRGB. Obejmuje niestety mało kolorów bo tylko te ponad 16 mln ale jest najważniejsza ponieważ łączy wszystkie urządzenia: aparaty, skanery, maszyny drukarskie, domowe drukarki, monitory, itd… itp…
Jak uzyskać kolor czarny i biały?
Jeżeli jeden punkt składa się z trzech światełek R, G i B to kiedy żadne się nie pali to mamy kolor czarny, a jak palą się wszystkie na 100% to biały. A jak na 50% każde? To kolor szary – brawo! Oczywiście są urządzenia, które posługują się np. Adobe RGB ale jeżeli przygotujemy stronę WWW lub zdjęcia w tym standardzie to… nie poznamy swojej pracy! Dzikie kolory zupełnie inne niż je widzieliśmy na monitorze to będzie efekt końcowy. Dlaczego? Bo nasze Adobe RGB zostanie skonwertowane do sRGB ale z użyciem przypadkowego algorytmu, który np. zniszczy nasz cudowny błękit nieba Toskanii.
Praktyka:
Robimy zdjęcia więc jak mamy ustawić aparat w Adobe RGB czy sRGB?
Odpowiedź:
To zależy… Jak robimy zdjęcia w RAW to nie ma znaczenia bo z RAW mamy możliwość wygenerowania pliku Adobe- lub s- RGB. Jak zapisujemy tylko JPG to wtedy jest ważne czy mamy zamiar intensywnie obrabiać plik czy nie. Jak obrabiać to w Adobe RGB ale pamiętając by efekt zapisać przed publikowaniem w sRGB. Natomiast jak chcemy sobie życia nie utrudniać to zapisujcie zdjęcia od razu w sRGB. Nie będą tak bogate w niuanse kolorystyczne ale za to będziemy wiedzieli jak zostaną przeniesione na papier lub wyświetlone w TV i na 90% monitorach jakie są wykorzystywane w domach i biurach (czytaj: czyli beznadziejnie odwzorowujących kolory).
Pytanie:
Czy jak mam zdjęcie w sRGB to drukarz w gazecie/ulotce je dobrze wydrukuje?
Odpowiedź:
NIE! Ale przecież mamy sRGB więc o co chodzi?! No tak, ale drukarze widzą kolory inaczej niż ludzie… 😉 Nie mieszają barwników tylko nakładają jeden na drugi korzystając z zestawu kolorów CMYK (C-cyjan, M-magenta, Y-yellow, K-blacK lub Key color). Cyjan to po polsku jasny niebieski, magenta to karmazynowy, yellow to żółty, a black to czarny – to też kolory podstawowych farb drukarkich.
Druk polega na tym, że mamy papier na który cztery walce nanoszą składowe CMYK w odpowiednich proporcjach i mamy prawdziwe kolory. By było ciekawiej klasyczna kolejność druku to Yellow, Magenta , Cyjan, Black ale YMCK to trudno wymawiać więc mamy CMYK. Farby drukarskie są półprzezroczyste i drukowane rastrem czyli taką siateczką. Jak na żółty kolor nadrukujemy trochę magenty to otrzymamy ładny czerwony.
Co jednak z białym i czarnym? Czarny teoretycznie można uzyskać nakładając na siebie CMY na 100% nasycenia ale… Wtedy będziemy mieli kolor nie taki jaki oczekujemy ale coś buro-brązowego. Stąd drukarze potrzebują oddzielnego koloru czarnego. Oczywiście może być on finalnie bardzo różnie składany również z użyciem farb CMY. Kolor biały jest prosty bo to przestrzeń nie zadrukowana ale… kiedy mamy kolorowy papier i na nim potrzebujemy białe litery to wtedy trzeba użyć… białej farby… to się nazywa kolejny przelot na maszynie i podrożenie produkcji no ale…. liczy się efekt.
Pytanie:
Na monitorze mamy RGB, czy to to samo co w druku?
Odpowiedź:
NIE! W profesjonalnych programach takich jak Photoshop możemy sobie włączyć podgląd zdjęcia w CMYK i co ciekawe zdjęcie się zmienia niekiedy dramatycznie. Zobaczcie przykład obok. Kolory mają wysoką saturację i oczywiście mogą być wydrukowane tak jak widać je na górze, ale obróbka musi być z podglądem na CMYK, a nie RGB.
Oczywiście to tylko jeden element układanki drukarskiej bo dochodzi jeszcze rodzaj papieru, a nawet liczy się producent farb no ale takie niuanse to już domena przygotowalni. Wy możecie się z tym problemem spotkać np. chcąc wydrukować duże zdjęcie na ploterze, który działa właśnie w CMYK. Szczególnie różnicę między RGB i CMYK widać po niebie, które z niebieskiego potrafi zrobić się szare.
Dlatego kiedy kierujemy zdjęcie do drukarni, drukarze żądają by było zapisane jako CMYK, a nie RGB bo jest szansa, że niedoświadczony użytkownik zobaczy co zrobił.
Wniosek jest jeden: finalną obróbkę zdjęcia do druku robimy w podglądzie CMYK, obróbkę zdjęcia do internetu, wyświetlania w prezentacjach robimy w RGB.
Pytanie:
Mamy np. w Photoshopie inne przestrzenie barw np. LAB po co one?
Odpowiedź:
By profesjonalistom ułatwiać życie. Np. gdy ustawimy dla zdjęcia przestrzeń LAB to będzie można bardzo prezyzyjnie je wyostrzać co jest szalenie trudne w RGB. Niektóre przestrzenie używane w obróbce grafiki są potrzebne do np. odszumiania zdjęć. Czyli zmieniając przestrzenie możemy lepiej wykonywać precyzyjną obróbkę zdjęć i na koniec zapisujemy je w… RGB. Oczywiście może macie zestaw komputer + drukarka drukująca w Adobe RGB to wtedy wystawowe zdjęcia warto przygotować do druku w Adobe RGB ale jak będziecie robić galerię do internetu to przechodzicie do RGB. Często w internecie pokutują opinie, że jak Adobe RGB to już zdjęcie jest profi i cudowne. No jak widzicie nie do końca to prawda. Jak chcecie mieć najlepszą jakość to…. fotografujcie w RAW i z pliku RAW generujcie zdjęcia w miarę potrzeb. Np. chcę obrabiać zdjęcie “w nieskończoność” to z RAW zapisuję TIFF bez stratnej kompresji i z więcej niż 8 bitów na kolor, a jeżeli chcę pokazać zdjęcia z imienin cioci lub imprezy to zwykły JPG w sRGB będzie super! Podobnie jak wrzucacie zdjęcia na bloga mając JPG w Adobe RGB musicie je zmienić na sRGB!
Pytanie:
Mam zdjęcie w pliku JPG w sRGB, a mogą mi zdjęcie wydrukować w Adobe RGB czy zmieniać profil?
Odpowiedź:
NIE! Może być tylko gorzej! Jeżeli zdjęcie jest w sRGB to już jest pozbawione dużego spektrum koloru i nie da się go odzyskać… można za to je bardziej zepsuć. Będzie pozbawione wielu detali itd… taka konwersja nic nie da, ale zaszkodzi na pewno. Pamiętajcie, że TYLKO FOTOGRAFOWANIE W RAWach daje możliwość generowania z RAWu zdjęcia w takim profilu w jakim chcemy. Mamy możliwość druku wielkoformatowego w Adobe RGB to generujemy zdjęcie w nim, jak do zwykłego druku i internetu to sRGB.
Pytanie:
Dlaczego drukarki mają więcej kolorów niż CMYK (oczywiście te dobre)?
Odpowiedź:
Drukarki do druku fotografii mają obecnie kilka atramentów. Wiąże się to z oszczędnością ale przede wszystkim jakością wydruku. Samych czarnych mamy trzy:
- czarny pigmentowy – to kolor używany np. jak drukujemy pismo lub fakturę
- czarny fotograficzny – używany do druku koloru czarnego i głębokich cieni na zdjęciach
- szary – kolor do delikatnych tonowań używany intensywnie przy wydrukach czarno-białej fotografii
Kolor czarny (a szczególnie szary) mógłby być składany z kolorów CMY ale przypomnę, że byłoby to nieekonomiczne i powodowałoby buro-brązowy kolor oraz zmianę tego koloru w zależności od kąta patrzenia na zdjęcie! Tak więc coś co jest czarne lub szare na zdjęciu bez dodatkowych tonacji jest drukowane ww atramentami…
Kolorowe kartridże też są bogato reprezentowane:
- yellow – kolor żółty – jeden z podstawowych
- cyjan – czyli taki jasno niebieski też podstawowy
- light cyjan – jasny cyjan to pomocniczy kolor sprawdzający się np. przy niebieskim niebie, które nie jest jednolitym kolorem ale są na nim lekkie chmurki
- magenta – podstawowy kolor (karmazynowy)
- light magenta – jasna magenta – kolor do bardziej precyzyjnego odwzorowywania np. pełnej gamy czerwieni.
Pytanie:
Dlaczego zdjęcie nie powinno być z dużą saturacją? Przecież jak przesunę suwaczek saturacji na + to wszystko robi się takie kolorowe?
Odpowiedź:
Jeden z podstawowych błędów niedoświadczonych “grafików komputerowych”. Wysoka saturacja zabija detale kolorystyczne zdjęcia. Może być robiona “po całości” lub w ramach rodziny kolorów np. w czerwieniach. Wysoka saturacja niszczy przejścia tonalne i zróżnicowanie kolorów. Na przykładzie suknia czerwona by pokazać całe jej bogactwo musi być odwzorowana np. w 32 odcieniach czerwonego koloru, a po podkręceniu saturacji będzie tych czerwieni np. tylko 6. Znikną detale, fałdy materiału itd… itp… Po prostu będzie to tylko plama czerwieni. Mocna, świecąca, ale to tylko jedyna zaleta takiego zdjęcia – oczy bolą! Oczywiście takiego zdjęcia nie wydrukuje dobrze drukarnia, a od drukarza będziemy mieli bardzo dużo jak najgorszych życzeń i kwestionowanie poczytalności! Na dolnym zdjęciu widać jak giną detale i pojawiają się duże płaszczyzny o jednakowym kolorze bez żadnego zróżnicowania.
I to na tyle. Gdyby coś było niezrozumiałe piszcie, dodamy objaśnienia!
Krzysztof Kobus – TravelPhoto.pl
(c) TravelPhoto.pl